Młodzi – nie tacy straszni jak ich malują [FELIETON]


Podróże pociągiem potrafią dostarczyć wielu, niekoniecznie pożądanych atrakcji. Czasem jednak takie przygody wzbudzają nie tylko negatywne odczucia, ale także coś naprawdę pozytywnego. Tak było w moim przypadku, gdy pewnego wieczoru wsiadłem do pociągu z Warszawy do Poznania.


Wagon był pełen ludzi, ale to nic. Planowałem spędzić podróż na czytaniu książki i słuchaniu muzyki. Niestety, moje plany zostały pokrzyżowane przez grupę młodych ludzi, którzy zajęli miejsca naprzeciwko mnie. Ich głośne rozmowy, śmiechy i komentarze sprawiały, że trudno było mi się skupić.


Początkowo byłem zirytowany i zniecierpliwiony. Młodzi ludzie wydawali się nie zwracać uwagi na innych pasażerów i nie przejmować się hałasem, jaki wywoływali. Jednak z czasem zacząłem przyglądać się im uważniej i zauważyłem, że ich zachowanie było wynikiem młodzieńczej energii i radości życia.


Rozmawiali o swoich planach, marzeniach i codziennych wyzwaniach. Ich entuzjazm i optymizm były zaraźliwe, a ja zacząłem się zastanawiać, czy nie jestem zbyt surowy w swoich ocenach młodych ludzi. Czy nie przypisuję im zbyt wielu negatywnych cech, które nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość?


Podróż pociągiem z grupą młodych ludzi okazała się dla mnie nie tylko wyzwaniem, ale także okazją do refleksji nad stereotypami i uprzedzeniami, które często towarzyszą ocenie młodego pokolenia. Zdałem sobie sprawę, że młodzi ludzie, choć czasem hałaśliwi i nieokrzesani, mają wiele pozytywnych cech, takich jak energia, kreatywność i otwartość na nowe doświadczenia.


Moja podróż pociągiem z młodymi ludźmi nauczyła mnie, że nie należy oceniać innych zbyt pochopnie i że warto czasem spojrzeć na świat z innej perspektywy. Młodzi ludzie nie są tacy straszni, jak ich malują – potrzebują jedynie zrozumienia i akceptacji ze strony starszych pokoleń.


2022-01-13 09:47:33

informacje

informacje